Deski na zimę, deski na lato…
Snowboard to jedno, wakeboard to drugie. Wchodzimy w letni tryb, zaczynam od zakupu i serwisu deseczki wakeboardowej. Szczerze mówią, jak zobaczyłem ślizg zakupionej deski, bez większego zastanowienia przystąpiłem do procedury serwisowej. Wiadomo bracia z wake wykonują sporo skoków na przeszkodach w wakeparkach ich deski są wyjątkowo zniszczone. Dlaczego ich nie serwisują – nie wiem, dlatego po zakupie własnej deski przystąpiłem do serwisu, nie mogłem po prostu patrzeć jak jest styrana. Z tym nazwaniem tej deski „własnej” – oczywiście przesadziłem, ten sprzęt, mający 139 cm długości, poprzednio był użytkowany przez osobę o wadze ok 64 kg, ta deska będzie, więc użytkowana przez młodsze pokolenie :), dla mnie trzeba będzie coś pożyczyć na start przygody z wakeboardem. Generalnie postanowiłem sobie, że temat wake muszę zgłębić dość mocno i to stawiam jako jeden z priorytetów na sezon letni. Cetral WakePark w Głownie, wywarł na mnie na tyle pozytywne wrażenie, że trzeba poświęcić temu troche czasu 🙂 Jakby ktoś chciał „naprawić” z moją pomocą swojego wakeboarda – piszcie.
Ślizg opisanej deski; przed i po serwisie, prezentował się następująco:
0 komentarzy